Z czym kojarzy Ci się Barbados? Zapewne masz przed oczami piękne plaże, błękitne niebo i bezkres oceanu. Niektórzy jednak będą kojarzyć to niewielkie państwo… z rumem. I nie ma w tym nic dziwnego, gdyż karaibski rum jaki znamy i kochamy prawdopodobnie rozpoczął swoją historię właśnie na Barbadosie.
Krótka historia rumu z Barbadosu
Po kolonizacji wyspy przez Brytyjczyków w 1627 rozpoczęła się intensywna hodowla bawełny i tytoniu. 10 lat później dzięki pomocy Holendrów na wyspę sprowadzono też trzcinę cukrową – a inwestycja w jej uprawę szybko się opłaciła. Już w latach 1640 powstawał pierwszy barbadoski rum, by w ciągu najbliższych dekad stać się jednym z najważniejszych produktów regionu. Według niektórych źródeł, już w tych pierwszych latach Barbados stał się liderem produkcji rumu na Karaibach i pozostał nim aż do lat 1680.
Przez kolejne 250 lat barbadoski rum powstawał niemal na każdej plantacji trzciny cukrowej i był eksportowany przede wszystkim do Anglii. Trend ten nieco wyhamował w XIX stuleciu, by powrócić w latach 30 XX wieku – prawdopodobnie w wyniku prohibicji w USA. Przez jakiś czas eksporty utrzymywały się na podobnym poziomie, by zanotować rekordowy wzrost w latach 80.
Dziś na Barbadosie znajdują się 4 główne destylarnie rumu, z czego dwie to lokalne firmy, a dwie pozostają w rękach francuzów. Są to:
- West Indies Rum Distillery,
- Mount Gay Rum Distillery,
- Foursquare Rum Distillery,
- St. Nicholas Abbey.
Jeśli interesuje Cię historia rumu na wyspach i pojawisz się kiedyś na Karaibach – zdecydowanie warto je odwiedzić
Rum z Barbadosu – czego oczekiwać?
Eksperci opisują barbadoski rum jako zbalansowany i ekspercko starzony, a jako przykłady przywołują Mount Gay XO czy Plantation Barbados 5. Wśród różnych rodzajów tego trunku – od intensywnych oleistych rumów przez nieco lżejsze warianty i ziemiste rhumy agricole, klasyczny barbadoski rum leży gdzieś pośrodku. Będzie więc idealnym alkoholem na każdą okazję – bez względu na to, czy masz wieczorem chwilę dla siebie i chcesz odprężyć się przy dobrym trunku, czy może szukasz butelki na weekendową imprezę w gronie znajomych.